wtorek, 26 czerwca 2012

Windy day....


Wczoraj  pomyślałam, że poprzestawiam parę rzeczy w domu i niestety skończyło się to obrażeniami nóg ( szafeczka była bardzo nieposłuszna).  Tak więc dzisiaj  obrażenia te są widoczne w postaci siniaków, które sugerowałyby otoczeniu że mój facet jest z tych co uważają że "...zupa była za słona...." Trzeba to było zakryć- dżinsy - nie. Coś długiego ale nie spodnie. Padło na maxi do której zbierałam się już jakiś czas ale wszystkie, które widziałam oprócz tej z Zary były albo za krótkie albo źle uszyte.No a ta z Zary - matko -300 zł to chyba lekka przesada. Aż do czasu kiedy na FB napisałam komentarz pod jedną z fotek zamieszczonych przez Mosquito (klikz plisowaną midi - że bardzo uprzejmie uprasza się o spódnicę maxi plisowaną najlepiej szarą,  lejącą, zwiewną długości około 100 cm . Odpisali że się tym zajmąOczywiście nie uwierzyłam ale dobrze że chociaż odpisali . I wiecie co po dwóch tygodniach może ciut więcej patrzę a na FB fotka mojej maxi - plisowanej zwiewnej obustronnej i nude - i kupiłam . Po 2 h była fotka szarej maxi z dzianiny ciężkiej, lejącej się - bardziej sportowa -i  kupiłam :) Tsię nazywa dbanie o klienta :) Czuję się normalnie wyjątkowo . Nie chce sobie tłumaczyć że pewnie i tak mieli to w planach. Tak więc dziękuję Mosquito za to że dba o klienta :) No i cena do przeżycia :) W  sezonie wiosna/lato 2012 maxi  są  bardzo bardzo modne  a mnie wyjątkowo przypadły do gustu. Można je nosić w bardziej eleganckim wydaniu a nawet glamour ( jak ja dzisiaj- może nie glamour ale elegancko), czy też sportowym. Mam nadzieję a skoro nadzieja matką głupich, a ja do mądrych nie należę, więc może  uda mi się pokazać maxi w stylu bardziej casual hehehe. Pamiętam że jako mała dziewczynka, ubierałam się w długaśne koszule nocne mamy czy babci takie ze śliskiego materiału i paradowałam w nich jak księżniczka do tego duża gaza na głowę jako welon i damessa pełną gębą . Dzisiaj powracam do tych chwil w mojej maxi :) Moda na nie kojarzy mi sie z modą lat 30-tych. Zwłaszcza z kreacjami wieczorowymi i z Gretą Garbo czy Marleną Dietrich, kiedy to na specjalne okazje ubierano długie, połyskujące suknie. To wtedy pojawiły się przeźroczystości i zwiewne szyfony, a  kobiecy styl stawał się coraz bardziej odważny. Podkreślano talię  tak jak ja dzisiaj paseczkiem a materiały stały bardziej miękkie co cudownie pozwalało układać się sukniom na ciele i uwydatniać kobiece kształty. Najmodniejszym kolorem był pudrowy róż i nude. Może z tego wszystkiego choć trochę znajdziecie też u mnie. Wybaczcie że nie mam idealnej figury i wzrostu do mojej maxi ale i tak ją lubię a mój wygląd chyba w oczy nie kłuje :) A wy macie już swoje maxi ?




























spódnica - Mosquito
buty - StyloweButki
bluzka - Taily Weil
blezerek - H&M

A oto zdjecie  bonusowe- fotograf :)) Meine faceten



24 komentarze:

  1. Fajnie wyglada spodnica w zestawie z bluzeczka.:-) Ja nastepny zestaw tez bede miala z maxi (mialam mala sesje w niedziele i jutro musze podjechac po fotki) - to jest moja pierwsza dluga spodnica - zawsze myslalam, ze jestem do nich za niska ale zakochalam sie w niej bez opamietania. Czuje sie w niej niczym Carrie Bradshaw w koncowej scenie filmu, kiedy lezy z Mr Big na kanapie w dlugiej sukni.:-)) Ja tez mialam ulubiona sukienke mamy, nazywalam ja cyganska bo byla dluga (jak dla mnie), z falbanami, w takim hiszpanskim stylu. A na glowe jako korone to ja kiedys zalozylam taka okragla podstawke pod prodiz i moj wystep zakonczyl sie placzem, bo nie mozna jej bylo potem zdjac.:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każda z nas przechodziła fascynacje dłuhimi spodnicami hehehe

      Usuń
  2. A tak w ogole, to ja poprosze o zdjecia, na ktorych masz rozpuszczone wlosy bo mnie bardzo ciekawi jak wtedy wygladasz.:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba nie chcesz wiedzieć - mam słabe teraz po ciązy a obcinać nie chce bo się męczyłam żeby je choć trochę zapuścić- widziałaś kiedyś Hogate ze Smurfów - mniej więcej tak :)))

      Usuń
    2. hehehhehe widzialam, widzialam. Mi tez po ciazy troche zmarnialy.:-/ Ale jak podrosna wklejaj od razu fotki!

      Usuń
  3. zakochałam się, bez pamięci. To chyba mój najulubieńszy Twój zestaw! Perfekcyjna, idealnie leżąca spódnica, zestawienie kolorów - pastela i czerń, kocham to! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raszko moja kochana, ja się chyba Tobą zauroczyłam <3 robię konkurencje Twojemu facetowi :D!!
    buziaki :*
    nieoficjalnie dziękuję za nominację

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomina mi na myśl stroje pensjonariuszek... Pięknie !

    OdpowiedzUsuń
  6. Kotku, genialnie wyglądasz, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękna spódnica i fantastycznie wygląda z tą bluzeczka - rewelacyjnie wyglądasz!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. yyyyy szczena opada:]Wyglądasz cudnie!:)Ja uwielbiam maxi i nie wyobrażam sobie aby w mojej szafie ich zabrakło,rewelacyjnie zestawiłaś swoją:* acha i fotograf też bardzo stylowy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczerwieniłam się hie hie a fotograf nie był za szczęśliwy , średnio się lubi fotografować ale wielkie mu za to dzięki ze chce mnie :)

      Usuń
  9. bardzo ładny zestaw:) super spodniczka;)

    http://vixen1990.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniałe buty!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Spódnica wymiata a Ty razem z nią !!! :D Wyglądasz szałowo.......... i ta Twoja figura!!! WOW!!! Idziesz jak burza dziewczyno!!! Tak trzymaj :))) Gratuluję faceta........ tudzież fotografa... :D:D:D

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze opinie. Dlatego zawsze staram się na nie odpowiadać. Na pewno gdy zostawisz swój komentarz zajrzę do Ciebie a jeśli dodasz mnie do obserwowanych sprawisz mi tym wielką przyjemność a ja się odwdzięczę. Pamiętaj jednak że jest cienka granica między krytyką a chamstwem, zawsze najbardziej negatywną ocenę można przytoczyć w sposób kulturalny i inteligentny.Zapraszam także na Fanpage http://www.facebook.com/RaszRush