Wczoraj pomyślałam, że poprzestawiam parę rzeczy w domu i niestety skończyło się to obrażeniami nóg ( szafeczka była bardzo nieposłuszna). Tak więc dzisiaj obrażenia te są widoczne w postaci siniaków, które sugerowałyby otoczeniu że mój facet jest z tych co uważają że "...zupa była za słona...." Trzeba to było zakryć- dżinsy - nie. Coś długiego ale nie spodnie. Padło na maxi do której zbierałam się już jakiś czas ale wszystkie, które widziałam oprócz tej z Zary były albo za krótkie albo źle uszyte.No a ta z Zary - matko -300 zł to chyba lekka przesada. Aż do czasu kiedy na FB napisałam komentarz pod jedną z fotek zamieszczonych przez Mosquito (klik) z plisowaną midi - że bardzo uprzejmie uprasza się o spódnicę maxi plisowaną najlepiej szarą, lejącą, zwiewną długości około 100 cm . Odpisali że się tym zajmą. Oczywiście nie uwierzyłam ale dobrze że chociaż odpisali . I wiecie co po dwóch tygodniach może ciut więcej patrzę a na FB fotka mojej maxi - plisowanej zwiewnej obustronnej i nude - i kupiłam . Po 2 h była fotka szarej maxi z dzianiny ciężkiej, lejącej się - bardziej sportowa -i kupiłam :) To się nazywa dbanie o klienta :) Czuję się normalnie wyjątkowo . Nie chce sobie tłumaczyć że pewnie i tak mieli to w planach. Tak więc dziękuję Mosquito za to że dba o klienta :) No i cena do przeżycia :) W sezonie wiosna/lato 2012 maxi są bardzo bardzo modne a mnie wyjątkowo przypadły do gustu. Można je nosić w bardziej eleganckim wydaniu a nawet glamour ( jak ja dzisiaj- może nie glamour ale elegancko), czy też sportowym. Mam nadzieję a skoro nadzieja matką głupich, a ja do mądrych nie należę, więc może uda mi się pokazać maxi w stylu bardziej casual hehehe. Pamiętam że jako mała dziewczynka, ubierałam się w długaśne koszule nocne mamy czy babci takie ze śliskiego materiału i paradowałam w nich jak księżniczka do tego duża gaza na głowę jako welon i damessa pełną gębą . Dzisiaj powracam do tych chwil w mojej maxi :) Moda na nie kojarzy mi sie z modą lat 30-tych. Zwłaszcza z kreacjami wieczorowymi i z Gretą Garbo czy Marleną Dietrich, kiedy to na specjalne okazje ubierano długie, połyskujące suknie. To wtedy pojawiły się przeźroczystości i zwiewne szyfony, a kobiecy styl stawał się coraz bardziej odważny. Podkreślano talię tak jak ja dzisiaj paseczkiem a materiały stały bardziej miękkie co cudownie pozwalało układać się sukniom na ciele i uwydatniać kobiece kształty. Najmodniejszym kolorem był pudrowy róż i nude. Może z tego wszystkiego choć trochę znajdziecie też u mnie. Wybaczcie że nie mam idealnej figury i wzrostu do mojej maxi ale i tak ją lubię a mój wygląd chyba w oczy nie kłuje :) A wy macie już swoje maxi ?
buty - StyloweButki
bluzka - Taily Weil
Świetnie:)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglada spodnica w zestawie z bluzeczka.:-) Ja nastepny zestaw tez bede miala z maxi (mialam mala sesje w niedziele i jutro musze podjechac po fotki) - to jest moja pierwsza dluga spodnica - zawsze myslalam, ze jestem do nich za niska ale zakochalam sie w niej bez opamietania. Czuje sie w niej niczym Carrie Bradshaw w koncowej scenie filmu, kiedy lezy z Mr Big na kanapie w dlugiej sukni.:-)) Ja tez mialam ulubiona sukienke mamy, nazywalam ja cyganska bo byla dluga (jak dla mnie), z falbanami, w takim hiszpanskim stylu. A na glowe jako korone to ja kiedys zalozylam taka okragla podstawke pod prodiz i moj wystep zakonczyl sie placzem, bo nie mozna jej bylo potem zdjac.:-))
OdpowiedzUsuńChyba każda z nas przechodziła fascynacje dłuhimi spodnicami hehehe
UsuńA tak w ogole, to ja poprosze o zdjecia, na ktorych masz rozpuszczone wlosy bo mnie bardzo ciekawi jak wtedy wygladasz.:-))
OdpowiedzUsuńchyba nie chcesz wiedzieć - mam słabe teraz po ciązy a obcinać nie chce bo się męczyłam żeby je choć trochę zapuścić- widziałaś kiedyś Hogate ze Smurfów - mniej więcej tak :)))
Usuńhehehhehe widzialam, widzialam. Mi tez po ciazy troche zmarnialy.:-/ Ale jak podrosna wklejaj od razu fotki!
Usuńzakochałam się, bez pamięci. To chyba mój najulubieńszy Twój zestaw! Perfekcyjna, idealnie leżąca spódnica, zestawienie kolorów - pastela i czerń, kocham to! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Słońce :)
UsuńRaszko moja kochana, ja się chyba Tobą zauroczyłam <3 robię konkurencje Twojemu facetowi :D!!
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
nieoficjalnie dziękuję za nominację
<3 <3 <3 d*_*b
UsuńPrzypomina mi na myśl stroje pensjonariuszek... Pięknie !
OdpowiedzUsuńTak właśnie troszkę :) Dziękuję :)
UsuńKotku, genialnie wyglądasz, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńMiau :)
Usuńpiękna spódnica i fantastycznie wygląda z tą bluzeczka - rewelacyjnie wyglądasz!!!
OdpowiedzUsuńyyyyy szczena opada:]Wyglądasz cudnie!:)Ja uwielbiam maxi i nie wyobrażam sobie aby w mojej szafie ich zabrakło,rewelacyjnie zestawiłaś swoją:* acha i fotograf też bardzo stylowy:)
OdpowiedzUsuńZaczerwieniłam się hie hie a fotograf nie był za szczęśliwy , średnio się lubi fotografować ale wielkie mu za to dzięki ze chce mnie :)
Usuńgenialna spódnica!;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny zestaw:) super spodniczka;)
OdpowiedzUsuńhttp://vixen1990.blogspot.com
wspaniałe buty!!!
OdpowiedzUsuńSpódnica wymiata a Ty razem z nią !!! :D Wyglądasz szałowo.......... i ta Twoja figura!!! WOW!!! Idziesz jak burza dziewczyno!!! Tak trzymaj :))) Gratuluję faceta........ tudzież fotografa... :D:D:D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńI like your skirt!
OdpowiedzUsuńThanks Natalie :)
Usuń